wiersz z moralem
many many ...............
krzycza me mysli
krzyczy me serce
krzyczy ma dusza
nikogo to nie wzrusza
pelna zlych przeczuc
snujacych pajeczyne na moim jestestwie
uciekam przed swiata tego podloscia
schowana przed globem pelnym ludzkosci
szukam w duszach istnien zyjacych tzw.
wrazliwosci
lecz co znajduje jak myslicie ?
tony smieci zatruwajace zycie
nienawisc ,zawisc ,zazdrosc , podlosc, to
nasze grzechy i smiecie glowne
bo tak najprosciej
wyzbyc sie uczuc
ranic drugiego czlowieka
przed tak malo skomplikowana droga
niewielu ucieka
swiatem kasa rzadzi
pieniadz prym wiedzie
najzachlanniejszych na skraj przepasci
powiedzie
zatraceni ,zadzumieni kasy zapachem gubia
uczucia do siebie nawzajem
majac mord w oczach
po trupach do celu
czesto traca przyjaciol wielu
lecz nie widza swych bledow
bo kasa wszystko przeslania
do czynow bezlitosnych i podlych
naklania
jaki na koniec moral przytoczyc ?
czys biedny czy bogaty
i tak zywot
bedziesz musial skonczyc .....;)
" bo TO co nas podnieca to sie nazywa KASA "
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.