wiersz z odwróconą perspektywą
przecież są takie burze
nadciągają a wtedy oberwanie świata
wali się na głowę
miękkim podbrzuszem do góry
[...] trzeba podnosić i podpierać
z byle czego szyć łaty na wyrwy w niebie
cerować poszarpane korzenie [...]
kiedy świat się obrywa
perspektywa odwraca się
wklęsły jak niecka horyzont
chłonie deszcz
świat balansuje
na cienkiej linii widnokręgu
zanim do słońca wyciągnie
przemoknięty grzbiet
z głową
na własnych nogach
autor
grusz-ela
Dodano: 2013-04-26 10:31:51
Ten wiersz przeczytano 1929 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (54)
o, Tulipanek też Bożenia:)
Bożenia żem :))
oberwanie świata
burza nawałnicą groźna
pozdrawiam serdecznie:)
:))) no jakoś tak wyszło, Bomi :)))
bez brudzia? pa, Elu:))
Ela - po prostu, więc.... :)))
Dzieki Bomi i serdecznie pozdrawiam:)
bardzo dobry, zbudowany na przeciwstawnościach wiersz,
zmusza wyobraźnię do maksymalnego wysiłku, ale warto:)
smutna refleksja i prawdziwa, są takie burze w życiu;
pozdrawiam, grusz-elu elo, nigdy nie wiem jak Cię
odmienić, więc Ello!
Miłego popołudnia, E_J :)
Bardzo ciekawa refleksja, wymagająca ruszenia głową,
zanim na nią się zwali"oberwanie świata".Pozdrawiam
Cię i życzę spokojnego popołudnia.E.
No cóż Sylwio. Istotnie miewam dziwne skojarzenia, ale
cóż? Są jakie są. :)
Hmm...burza i podbrzusze? bardzo dziwne
skojarzenia.Chyba nie rozumiem tego
wiersza.pozdrawiam.
Burza, Emi,burza :)
Oj... to żeś namotała z tym światem ciekawy wiersz:)))
To burza Stolarzu :)
Oj Grusz-ela zamotałaś ładnie w tym
świecie.Pozdrawiam;)