Wiersz pięćset czterdziesty drugi
Ja bym dziś licha nie budził
niech sobie tam gdzieś śpi
ja bym dziś nadzieje obudził
bo chyba zasnęła w nas ludziach.
Jest taki napój istnienia
pić go może każdy
jeszcze nikogo on nie otruł
śmiało pij napój miłości
choć czasem może być gorzki
i odbić się czkawką samotności
ty nie wylewaj go nigdy.
Jak wy z życia biorę
te dobre i złe chwile
ale nie wiem czy wy
tak jak ja
śmierci się nie boicie.
autor
neplit123
Dodano: 2020-03-18 19:41:43
Ten wiersz przeczytano 422 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Nadzieje trzeba koniecznie obudzić.
Wiersz na dzisiejsze czasy.
Pozdrawiam serdecznie
nie o siebie się boimy, ale o bliskich.