Wiersz rozanielony
Znam anioły gotyckie,
krągłe jak pączki w maśle,
ze złamanym skrzydłem,
czuwające, aż zaśniesz,
z otwartymi oczami,
duże i całkiem małe,
rozmarzone, ascetyczne
z niematerialnym ciałem,
kolorowe, w witrażach,
lśniące u sufitów,
kucające przy ołtarzach,
wzlatujące ku szczytom,
przyklejone do szyby,
przystające na biurku
i na wypadek gdybyś,
eh, pomylił kierunki...
okiem taki ci mrugnie,
skrzydłem lekko pomacha,
czymś poruszy, coś ugnie,
obyś ciut się zawahał,
a gdy w oczy popatrzy,
na wskroś myśli przeszyje,
znaków zewsząd wystarczy!
Miej odwagę, miej siłę
uwierzyć aniołom.
Komentarze (25)
:)
Dziękuję :) dziękuję wszystkim moim gościom za
odwiedziny, a Tobie Zosiak - za wzmiankę - masz rację
- i wybieram "wzlatują". Pozdrawiam Was serdecznie.
Mam nadzieję, że anioły jednak nie widzą wszystkiego
co robimy ;)
A te ludzkie dobrze, że są :)
Pozdrawiam :)
mój aniołek świeci
Lub
szybujące ku szczytom
*swojego
Wierzę. Mam swojwgo Anioła :)
"wzbijające ku szczytom"
Napisałabym
wzlatujące ku szczytom
Bo
Wzbijające się
Przeczytałam z uśmiechem :) mam w swoim archiwum też
wiersz o Aniele Stróżu
Niech w opiece Ciebie ma Twój Anioł Opatrzności. Niech
czuwa byś miała szczęśliwe chwile i moc pomyślności:)
Melodyjnie, ciepło, wiersz jak piosenka...Lubię
anioły, może czasem rzeczywiście ostrzegają ;) Mój
ulubiony anioł którego mam w domu, ma przymknięte
oczy, nawet nie mrugnie ;)
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego na ten rok :)