wiersz spisany by oczyścić rany
zamarzyło mi się kochać Ciebie,
oddać Ci każde spojrzenie,
podarować słowa najcieplejsze,
a uśmiechem muskać twoją skórę,
a tym czasem przyniosłam tylko cierpienie
i to sobie największe
ból okrutny w okolicy klatki,
czy tam ukrywa się dusza
czy tam chowa się zraniona ?
blisko serca które ją ogrzeję,
które do snu ukołysze równomiernym
biciem?
zamarzyło mi się kochać Ciebie
a Ty jak za uderzeniem w wielki dzwon,
wprawiłeś moje ciało w drżenie
nie wytrzymało tej siły
wszędzie pojawiły się rysy
i nim spostrzegłam
pękłam na miliardy drobinek
które z echem poderwane do góry
nie widziały jak odszedłeś
zamarzyło mi się kochać Ciebie
ale zabrałam spojrzenie nie dostaniesz
więcej,
już cię nie ogrzeją moje słowa
uśmiech nie muśnie,
już nie będzie mnie dla ciebie,
sam wybrałeś zakończenie
żegnaj mój Panie którego
imienia nie mam siły wypowiedzieć,
by echo nie powtórzyło tego
jako jęku rozpaczy
żegnaj na zawsze
dla niszczycieli marzeń
Komentarze (3)
jakże trafne i spokojnie powiedziane słowa - brawo tak
trudno w emocjach tak spokojnie reagować;) - żeby
wszyscy "niszczyciele mażeń" to usłyszeli bo przebija
przez te słowa rozpacz i chłodna złość - nie gra się
na uczuciach
Wiersz o zniszczonej miłości, ciężka tematyka, wiersz
bardzo fajnie wpadający w oczy tz miło sie powoli go
czyta;)
Niesety duzo jest tych"niszczycieli marzen".Fajne jest
to,ze wiersz dlugi jest :) i przenosnie jak
najbardziej trafione.