Wiersz trzysta piąty
Czy kiedy śmierć
przyjdzie po nas
wśród naszych bliskich
nadzieja zostanie
i czy będą mieli
w sobie tyle siły
by się ze śmiercią
na życie pokłócić
tyle świateł rozświetla
ludzkie drogi a w naszych
oczach i sercu jakby ciemność
w ciemnościach nam nie podrodze
dlatego szybko marsz ku światłu
i niech ktoś mi powie
co jest prawdą
to co oczy zobaczą
czy to co uszy usłyszą
bo za cholerę nie mogę
tego pojąć
a ty człowieku
podnieś głowę do góry
bo jest taka miłość
która umiłowała cię
ze wszystkimi twoimi wadami
jeśli nie wiesz co to za miłość
to ci powiem
że to Boża miłość
Komentarze (10)
warto zaufać Bogu, On wie co robi
Pięknie piszesz o Bogu. Ta miłość jest najświętsza,
nigdy nie zakłamana. Pozdrawiam neplit.
Kolejna interesująca refleksja, pozdrawiam :)
Pięknie :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Ludzka miłość zawsze czegoś oczekuje, a Boża jest
bezwarunkowa...
:) Do trzeciego wersu od dołu, wdarło się zbędne "r".
Miłego wieczoru:)
Dobra puenta w życiowej refleksji:)pozdrawiam
cieplutko:)
intrygujący, refleksyjny wiersz z puentą+:) pozdrawiam
nadzieja w Bogu.
wiara w cuda cudem wiary
cuda wiary wiarą w cuda