Wiersz żywy, z nowego cyklu
Na razie nie powstało nic.
Na razie mam tylko tytuł:
"Kobieta w Szatni"
i parę akapitów:
niecierpliwość,
żona,
kochanka,
zamek,
(byle zdążyć, przed lipcem,
kochanie).
W lipcu mam wyjechać do Gdyni.
"Morze, mewy i rześkie powietrze (...)"
(taki cytat z wiersza, jak zechcesz
to znajdziesz, przeczytasz),
ale nagle, znalazłam się w szatni,
ty wszedłeś, i błysło, i prysło
morze, mewy, powietrze i wszystko.
bomi - patrz wers pierwszy - poza tym - wolno mi:)) - to prolog - wstęp do nowego cyklu, a czy powstanie tylko jeden wiersz, czy cały poemat to nie tylko ode mnie zależy:)))
Komentarze (12)
Jest tytuł, jest wiersz. Ciąg dalszy zapewne nastąpi -
będę czekał z niecierpliwością.
Jak zawsze rewelacyjna :))
Kobieta w szatni - to brzmi intrygująco. Może poznamy
teraz bardziej intymną stronę Joanny?
Prysło wodą, kwaśną wodą - w oczy.
Wiersz o tym co mogło być, były plany, zamiary,
oczekiwania. Miało być miło, romantycznie i stało się
chociaż dużo wcześniej "ty wszedłeś, i błysło, i
prysło". A może nic się nie stało i jest tylko tytuł
wiersza i kilka myśli...
Ps. Czy otrzymałaś tomik?
Wszystkie Twoje wiersze są "żywe"... chyba wiesz, co
miałam na myśli?
Wiersz jak przeciąg, akapity zachęcają. Nie będzie
nudy. Czekam na ciąg dalszy.
Zapowiadasz nowy rozdział, chętnie do Ciebie będę się
urywać mając teraz więcej czasu, wprawdzie tu
powiedziałam do widzenia ale przecież niebiosa mogą
być łaskawsze niż może zło.
wolno mi:)) wolno ci))pisz pisz może dorównasz tej
osobie o której myślisz i śnisz...
Joan, z szacunkiem, co to to jest? peel spotkał nową
miłość i chce ogłosić całemu światu? piękne uczucie!
ale wierszyk dużo poniżej Twoich możliwości :)
dobry żeby nie napisać że bardzo dobry... pozdrawiam
:)
Joan - widzę dajesz z siebie wszystko -
dobrze, że szafa nie zdobi człowieka,
bo została byś fetyszystką!