Wierszokletka
Pełnymi garściami czerpie z koszyka
wybiera dorodne, rumiane świeżością
wyrazy, owoce z drzewa poety.
Spady choć dojrzale pewnie robaczywe
odda na wino niech cieszą się mali
Niedojrzałe i kwaśne recenzji sokiem
poleje, utopi w bitej śmietanie.
Zje na podwieczorek wierszodeserek.
Ledwo opierzona wierszokletka dzięki
wpisom (jak wino wytrawne) poetka
20.04.2009
Komentarze (38)
:)+
świetnie :)
Bardzo pomyslowo opisane. Cieplutko pozdrawiam.
Wierszokleta, głowa nie ta, bo nie każdy moze być
wieszczem, ale każdy chciałby nim w przyszłości
zostać.Smacznego.
Take pora, że dla mnie to wierszoobiadek :)
jestem na tak:)
Super bardzo mi sie podoba:)))
"smakowicie" o deserze dla duszy napisałaś, podoba mi
się.
No, no, no ... cóż za charakterek:)A wierszyk
zgrabniusi.
rymowany majstersztyk ;)
wiersz owocowy soczysty i smaczny -udany -pozdrawiam
cieplutko:)
fajna se - lekcja :)
Życzę jak najwięcej wpisów:)
to się nazywa rozrzut gatunkowy od wytrawnych po
słodkie... i kogo na ile stać, byle wenę wlocie
brać...
Wiersz całkiem dobrze napisany, jest zamysł,
przesłanie, metaforycznie, lirycznie, na kicz mi nie
wygląda. Jeżeli robimy coś, co jest dla nas ważne,
albo to lubimy, to dlaczego by nie? A czy wiersze
mniej udane będą komuś przeszkadzały?