Wierzba
upadł wiatr powstała cisza
dzień zastygłym soplem wisiał
zostawiając ślady białe
idę w słońce co w zenicie
wymrożony płodzi czas
miliard iskier wznieca śnieżna
nie skrojona prosta szata
w jej płomieniach stoi wierzba
jak ukryty w bajce szatan
autor
Mirosław Madyś
Dodano: 2019-01-10 10:06:36
Ten wiersz przeczytano 1185 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
a w wierzbie diabeł Rokita
zgrabny wiersz :)
Lepiej wybrzmi "nie skrojona" ... chyba oddzielnie ...
nigdy nie wiem.
Świetny wiersz :)
M.N. - dziękuję za ciepły komentarz:) Pozdrawiam :)
krzemanka - dziękuję za komentarz i uwagę:) Pozdrawiam
:)
Ładny obraz, a diabeł Rokita według starych podań
faktycznie mieszkał w wierzbie:)
Chyba "niekrojona" się rozjechało.
Miłego dnia:)
Drzewa pod ciężarem nagromadzonego śniegu wyglądają
jak zgarbione śnieżne olbrzymy... cudny wiersz,
pozdrawiam