Wiesław od guzików
Gdy wczesna jesień wita dzień rankiem,
Wiesław ubrany w czapkę uszankę,
choć wiek go gniecie, choć niedomaga,
przy dawnej łaźni rozwija stragan.
Potomek dawnych pasamoników,
zachwala taniość igieł, guzików,
sprzedaje nici, gumki do gaci,
czasem zarobi, czasem i straci.
Małe obroty, skromni klienci,
ale interes jakoś się kręci.
Chociaż fortuny zrobić nie zdoła,
Wiesław pracuje, nie chce być gołas.
Nagabywała go kiedyś władza,
bo on podobno komuś przeszkadzał.
Jakiś mecenas chciał zrobić grandę,
gdzież tutaj miejsce na taki handel!
Mijały lata, partie, ustroje,
a Wiesław przetrwał i robi swoje,
zawsze z fasonem, zawsze wśród ludzi;
a ciężkie czasy? To wszystko guzik!
Komentarze (26)
Bardzo dobry wiersz. Płynny. Zgrabnie opisany
przedstawiciel starej, miejskiej cywilizacji.
Uniwersalny dla wielu dużych miast.
Gość, co robi swoje. To obyczajowo-symboliczny wiersz
na nasze czasy. Odchodzący świat, który warto
przypominać, bo może nam być potrzebny.
Ukłony
Dowcipnie. Z przyjemnością przeczytałem.
Sugeruję malutkie uzupełnienie w jednym wersie (aby
uzupełnić brakującą zgłoskę):
Małe obroty i skromni klienci,
lub (niepoprawnie):
Małe obroty, skromni klijenci,
"To wszystko guzik!" - że pozwolę sobie zacytować
puentę wiersza...ale czytało się fajnie...
pozdrawiam..:)
Super i fajnie się czyta:)pozdrawiam
Świetnie się czyta o Wiesławie i jego biznesie. Przy
okazji wiersza dowiedziałam się kim był pasamonik
(taki z jednym n). Miłego dnia:)
Znam takiego Wiesława :) ciekawie piszesz, fajnie się
czyta :)
Miłego dnia :*)
Mieliśmy takich Wiesławów...teraz na
wymarciu...markety ich zjadły i nie życzliwi...
Bardzo na tak...Pozdrawiam serdecznie
Jabcyska są z popularnej ongiś piosenki ludowej.
Macieju dokad Ty jedzies? :)
Świetnie...a twoje jabcyska jeszcze śmieszą.
Pozdrawiam:)
wyczuwam lekkie pióro :)
ładnie zgrabnie i mądrze. pozdrawiam z uśmiechem
Fred, świetna satyra. brawo!!