WIEŻA SZCZĘSCIA
Stoi wysoka, smukła, pełna piękna
Od dołu począwszy widzę, że dobrze
zbudowana
Na fundamencie chude trupy dobrze ubite
Wyżej duże grono ludzi
Jedni jedzą, inni kupują, a jeszcze inni
wygrzebują
biorą wszystko; złote zęby i obrączki, nie
ma dla nich świętości
Patrzę przez okno na pierwsze piętro
Co tam? To weneckie lustro
Po jednej stronie piękne dziewczyny
po drugiej parszywi chłopcy
Wyżej wielki stół
Siedzą tam ojcowie narodów
Jedni mają dusze na ramieniu
Drudzy broń w ręku i klucze na wyższe
piętro
Tam wielki skarbiec i targi wielkich
ludzi
Podnoszę głowe, by spojrzeć na szczyt
Tam siedzi ktoś i telewizje ogląda
Wiatr rozwiewa wielki sztandar
i smród co z dołu się wydobywa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.