Wigilijne wspomnienie...
Choinka strojna, zachwyt, świecące bombki,
uroki
Pod nią pudelka, pełne marzeń
Zasypiam, odchodzą cicho jaźni kroki
Przychodzą sny, w nich znajome twarze
W śnie jak w oka mgnienie
Przywołuję dziecięce marzenie
Unoszę się leciutko ku górze
By w śnie zamieszkać w białej chmurze
Babcine dłonie, czy to jest możliwe
Jej ciepły głos, pytam czy to prawdziwe
Kochałem ją, dla mnie ważne znaczenie
Kuchnia, fartuch biały, miłe wspomnienie
Sen mnie z babciną ręka wodzi po nocy
Słońca promień budzi mnie za ręce
Ciekawość, spoglądam tam gdzie pudelka
Mój boże, jest nowe pudełko, to babcina
ręka
Pamiętam, były w niej jej ulubione
ciasteczka
Anyżkiem w święta wigilii pachniały
Otwieram, zaglądam jak bym był chłopcem
małym
Zapachniało anyżkiem, w babcine święta,
sobą jestem cały
Za oknem kolędnicy śpiewają, ja im w ciszy wtóruję Sam śpiewam jak bym był całym chórem
Komentarze (3)
Taki ladny,cieply wiersz.Czy mozna prosic o przepis na
ciasteczka anyzowe,nigdy nie pieklam takich?
najpiękniejsze są wspomnienia ...Świąt Bożego
Narodzenia..pozdrawiam ciepło
Mam podobne wpomnienia...
Bardzo ciepły i nastrojowy wiersz