Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

wiktoria... - imię sukcesu -...

dla Hany M. - mojej Nauczycielki

Pelen tytuł:
"wiktoria... - imię sukcesu - imię klęski"

Motto:
nie stąpałeś po ziemi
- zawieszony
pomiędzy – niemych
aż opadłeś bez siły

kroki twe – nie me były

lecz ktoś mówił: nie umrzesz cały


..............


kształtujesz mnie
swoim spojrzeniem
i delikatność gestów
chłonę

czas płynie

ono
z każdym dniem
rośnie

powiedz – jak mi będzie – na imię?

- a ty
uczysz mnie
rzeczy najprostszej:
- mówić – zwykłym
ludzkim głosem.

rzeka w nas płynie jednaka

do jednego zdążamy morza
jesteś jasna
- niebieskooka
jakże mógłbym
ciebie nie kochać.

- i nie sztuka
pisać o tronach
gdy – drżą
trony
- ale na miłość
w zwykłe ująć słowa
- te najprostsze:

- ja...
- Ty

moja droga!

to "w cale" - nie jest...
dla mnie - chyba

"mówić jak ryba..."

takie proste.

X 1977

Dodano: 2019-01-06 01:21:31
Ten wiersz przeczytano 1123 razy
Oddanych głosów: 20
Rodzaj Wolny Klimat Ciepły Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (38)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Cyranku! - Jagódko zwlaszcza! - porażka! - moja
poetycka klęska! - ja o uwilbieniu, o świętości niemal
miłosnej, o narodzinach człowieczego ducha - a Ty
-Cyranku - wybacz Przyjacielu, ze raczej w aktorkach,
bo w pobliżu nie bylo "konkretnych", a Ty - Jagodko -
o wspominkach nastolatkom zwyczajnych. - To dla mnie
bylo, jak narodziny, jak chrzest - wybrany przez
samego siebie - realizowany w imię Chrystusa i
wszystkiego, co bylo przed Nim. Ten wiesz - jest
pisany niezwykle serio. Pozdrawiam:)

jagoda andreas jagoda andreas

Bardzo miłe wspomnienia z lat młodzieńczych .

Cyranek Cyranek

Ja to raczej w aktorkach tak jak Arek-nauczycielek w
zasięgu konkretnych nie było.Pozdrawiam Wiktorze i
dziękuję że poczytałeś.

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Mam swiadomośc Dorotko, ze pokpiwasz z moich
doświadczen.Nie cierpię na megalomanię, wiem, ze
jestem niewiarygodny. Wiele zrobiono, abym uwierzyl
sam,ze to choroba. Jedynie w dawnym czasie -
psychiatrzy MSW - nie wiem na jakiej podstawie
stwierdzili, ze jetem schizofrenikiem, a później - byl
dlugi ciąg - wieloletni realizowanych zadań.Obecnie
-robi się wiele, abym sam uwierzył w ich przywidzenie
shcizofreniczne, a najlepiej w wywolywanych depresjach
popełnil samobójstwo. Proble mojej osoby - bo jest
taki - mieli by z glowy.

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Aiszo! - bardzo trudno przebić mi się z tym wierszem
do swiadomości Czytelnikow. Moje komentarze chyba go
gubia, bo wydaje mi sie, ze nie jest zly - może
nielatwy, ale - czytelny. Z uwagi na kom. - moje
zresztą - odbierany jest jako wykwit schizofreniczny,
a to nie całkiem tak. Mam bardzo rzeczowy i swiadomy
stosunek do mojej przeszłości - mimo, ze wiele
czyniono, aby to zaburzyć i świadomość - moją jasną -
niezaprzeczalną świadomość - pogrzebać. Nie wim, na
ile jestem nietypowy, ale -trudno mi pogodzić się z
myślą,ze jedynie genialnie zgadywałem przyszłę
zdarzenia i rozwój rzeczywistości. Raczej jednak -
mimo calego nieprwdopodobieństwa - bardzeiej
prwdopodobne jest to, co mi się wydaje, co może i wy -
poznaliście, ze w odniesieniu do wiersza - w
przyszłosci - wspoltworylem istotnie ten świat. - jest
on bardziej złożony - zwl. w odniesieniu o
porozumiewania się, niż się powszechnie wydaje. - I to
zapewne jest jeszcze jeden gwoźdź do trumny z tym
wierszem. Te sprawy - niestety - nie są powszechnie
znane psychiatrom.

DoroteK DoroteK

i pomyśleć, że taka jedna osoba, kilka osób z
przeszłości, ciągle maja na nas wpływ tym, że byli

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Bardzo dobrze zobrazowane strofy
z perspektywy lat inaczej to co kiedyś teraz odbieramy
inaczej
pozdrawiam:)

Iris& Iris&

Wspomnienie o nauczycielach na zawsze pozostaną w
naszych sercach...
Pozdrawiam noworocznie i dziękuje za pozostawiony
ślad:)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Ateno! - na pewien czas - wyzwolila mnie ze
stalinizmu. Dziwne, ale - kochając ją - nie
oczekiwlem czegokolwiek. sama w sobie - ożywila mnie
swoją nadzieją. Jej cięzarność - byla wręcz - w tym
kontekście - sprawcza. - jednak - niestety - już wtedy
- niejasno i schizofrenicznie - uświadamialem sobie,
ze chcą ze mnie zrobić Herkulesa, na ktorego
absolutnie nie chcialem się poczuwać, bo -
wiedziałem...
"Nec - Hercules..." i znalem już moje bardzo przecięne
znamiona inteligencji. Niestety: o ile rzeczywiście
wybrano... - to wlasnie głupiec musial być im
potrzebny. - Jak Roch Kowalski.

Atena 21 Atena 21

1977 rok:) Wtedy jeszcze nie potrafiłam wcale mówić:D
a co dopiero jak ryba:)

Ładnie napisałeś dla..pewnie Wyjątkowej Ci osoby:)
Pozdrawiam****

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Bordo! - to nie bylo "podkochiwanie się". wtedy
dopiero - odkrylem istotę czlowieczeństwa, ktora
wcześniej byla dla mnie jedynie poziomem
inteligentnego ssaka. - to byla rewolucja
światopoglądowa, w ktorą - ona - wciągnęla mnie, abym
- i tu już - formalnie schiza - abym zarazil tym i
uwiarygodnil w przyszlości ludzi z estbliszmentu
komunistycznego - tzw. nomenklaturę. - to byla ta
zapowiadana w wierszu - "moja droga", w ktorej mialem
mowić "jak ryba". Eksperyment w dużej mierze zakończyl
się sukcesem, ale - jego zaistnienie - potwierdza
jedynie moja schizofreniczna świadomość. - tak więc
-droga - zwieńczona sukcesem i osobistą klęską. - jak
to w schizach bywa.

BordoBlues BordoBlues

chyba każdy młody chłopak podkochiwał się w jakiejś
starszej (trochę) kobiecie. ja nie podkochiwałem
żadnej nauczycielki, ale aktorki, to pasjami.
taka np. Pola Raksa albo Małgorzata Braunek. ale mi
przeszło i wszedłem na drogę normalnej miłości.
dzięki jeszcze raz za Twoje komenty pod poprzednim
wierszem. :):):)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Teraz już rozumiem. To ta młoda nauczycielka, w której
się podkochiwałeś jako nastolatek. Kojarzę temat z
Twoich poprzednich wierszy czy komentarzy.

Widzisz jak odleciałam w interpretacji :)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Mily! - podążyłaś najprostszym -może jeynym
"normalnym" tropem. Po za moją miłością - między nami
nic nie bylo.
utożsamilem sie jedynie z jej plodowym dzieckiem - nie
wiedząc jeszcze o jego istocie. - to nie byl
przypadek: niestety... - ja tak mam. Jestm nadmiernie
skomplikowany, a jednocześnie - prosty jak zbrojeniowy
drut. - to żwykle nie woży powdzenia życiowego.
Wkrotce - nadala imię każdemu z nas. przy mnie -dlugo
zastanawiala się. W końcu - powiedziała, ze zostanę
przy swoim imieniu.
Kochalem dlugie lata zdecydowanie platoniczniej niż
rozwiąźle. Ona - z calą pewnością nienależala do
kobiet ozwiązłych. Wyzwolila mnie ze stalinowskiego -
klasycznego światopoglądu.

jastrz jastrz

To też jest kwestia wieku. W młodości wydaje nam się
dramatem to, co na starość odebralibyśmy jako
błogosławieństwo.

Dobry wiersz.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »