Wilcza zakąska
Znany wilczurek z Borów Tucholskich,
lubił turystów nie tylko z Polski,
łasy na wikt w plecaku,
znajdował miejsce biwaku
i czasem skubnął po obcym dupsku…
Raz do schroniska dla psów w Chojnicach,
przyszła po zwierzę pewna pannica
i szczerzy wielce zęby,
do słabiutkiej przybłędy,
a ta hyc i zaczyna jej kicać…
Komentarze (26)
Dwóch...Tak wpisałem, a wyszło dwuch...Ale jazz...
Wilczek winien mieszkać w Słupsku z dwuch powodów
byłby w dupsku... A do schroniska w Chojnicach
przyszła przebiegła wilczyca...
je jej hi
wesoły :], pozdrawiam
zna to już miasto
a także wieś
tego słabego
najpierw chcą zjeść...
pozdrawiam pięknie:)
Świetne na poprawę humoru:-)
:)) wiem, tzn. tak przypuszczałam :)
Oj tam, oj tam... zażartowałam,
marcepanowa Pani, ale nie z Ciebie a z rymu :)
RE - wielka niedźwiedzica - fajny rym wymyśliłaś -
lepszy od mojego - dziękuję - pozdrawiam serdecznie.
:)
docierał do miejsc biwaku
i z przejedzenia dostawał kolki:)
:))))
lekko na wesoło i limerycznie
pozdrawiam
żartujesz sobie ze mnie, Zosiaku, ten rym akurat
uważam za kiepski... ale nie wymyśliłam nic lepszego
;(
Fajne! Dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie, życząc miłego wieczoru!:))
Gabi
Niech się tak więcej nie szczerzy :)