Wina
W pustym pokoju marzy
o salonach, o bogactwach
duszy, które wypełnią
jej czas.
W pustym spojrzeniu
chce dojrzeć tę głebię,
której tak brak.
Pozbawiona złudzeń,
marzy wciąż, choć wie,
że granicy nie przekroczy.
Ani swej, ani ich.
Wmawia sobie, że świat
izoluje się od niej.
Obwinia innych o
brak akceptacji,
zrozumienia, dywagacji.
To świat się zamyka.
To świat się odwraca.
To świat się obraża.
To świat nie zasługuje
na jej marne istnienie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.