Wiosenność
Najsłodsze są chwile, które jeszcze nie przyszły, moment zwiastowania miłosnych podróży, kiedy marzenia nie przeszły w rzeczywistość, ten dreszcz, który się nigdy już nie powtórzy.
Jeśli nie kochasz jesteś zimnym głazem,
ale miłując możesz spłonąć na popiół.
Komu nie dane, nie wejdzie w różaną
bramę,
nie pozna woni najwspanialszych pokus.
A wiosną, krzew uczuć znowu się zieleni,
słodsze są spojrzenia i oddechy z miętą,
zapał we krwi wciąż niezmiennie młody,
czując to - słowo "kocham" pamiętaj.
Ludzkie pragnienia jak szalone wichry,
niewidzialne, kłębiące się w jednym
niebie,
bezustannie przenikają siebie wzajemnie,
to instynkt znaczy im drogą bezwiedną.
Wystarczy półuśmiech, odłamek wyrazu
a już jedno i drugie się bardzo stara
stworzyć idealnie współbrzmiącą harmonię,
w rozigranych zmysłami kolorach ekstazy.
Komentarze (10)
Płynnie napisany bardzo lekko i ciepło. Magia słowa
czyni cuda
No no no - niepiszmi - chyba z tym laniem to
delikatnie mówiąc przesada... Każdy oczywiście ma
prawo rozumieć wiersz po swojemu, ale nie należy
utożsamiać autorki z peelem.
Wiersz pięknie płynie a słowo kocham nasuwa się samo
:)
jest fantastyczny ale jednoczesnie drazni w nim
dystans i cynizm (angielskie slowo: jaded, zimna
obojetnosc); chcialoby sie autorke wziac na kolano i
wtluc w tylek zrozumienie i wiare ze ta prawdziwa
milosc istnieje, nie tylko hormony i ... wiadomo, no
ale jesli sie w nia nie wierzy to czy ona moze przyjsc
nieproszona? no moze ale szanse sa male bo percepcja
jednak w pewnym stopniu wspol-tworzy rzeczywistosc
Gdy już przekroczysz różaną bramę wystarczy jedno
słowo,jedno spojrzenie:)Przepiękny wiersz!Pozdrawiam
serdecznie+++
Oj ta wiosna :)
Pokochałem, kocham nadal i pragnę kochać bez końca-
nie zostanę zimnym głazem, pójdę drogą którą mi miłość
wskaże, Nie zamienię się w popiół z miłością przejdę
różową bramę - a gdy już ten krok uczynię doznam tam
rozkoszy, pokus nie z tej ziemi.
Przyznam się tobie poetko pięknego wiersza,wolał by
pozostać przed różowa bramą, chciałbym poznać
dziewczynę i nazywać ją ukochaną.
Chciałbym by była rodzona pośród lasów, jezior
wielkich jak morze, chciałbym, tylko kto mi w tym
pomoże.
Mam na twarzy półuśmiech i otwarte serce, są chwile że
serce szaleje jak sztormowe wichry, na próżno w
samotności, szukać w stogu igły.
Wiersz jest przeuroczy, skłania do refleksji nad swoja
miłością i stanem ducha- krzyczę kocham, czy ktoś mnie
słyszy, czy ktoś mnie słucha
Pozdrawiam tą która tworzy takie dzieła, otwieram
strony modlitewnika - przed wierszem na obie nogi
klękam
Pozdrawiam -gratuluję
"Jeśli nie kochasz jesteś zimnym głazem,
ale miłując możesz spłonąć na popiół." - piękne.
Cieplutko pozdrawiam
Wiosna, wszędzie wiosna,a wierszach od dawna bije jej
tętno.
Zachwycam się pierwszym zdaniem, świetnie oddaje
rzeczywistość. Jestem pod ogromnym wrażeniem,
pozdrawiam :)