Z wiosłem na szczupaka
Z cyklu "Wesołe jest życie staruszka"
Nad wodę Dziadka poniosło
miał wędkę i jedno wiosło
na ryby wiadomo ta wędka
a wiosło to trzecia jest ręka
bo jeśli się szczupak złowi
wiosłem da mu po głowie
siedzi i czas mu się dłuży
stopy w jeziorze zanurzył
mijają te chwile beztrosko
chyba nie przyda się wiosło
znużony do brzegu się tuli
za ciepło więc bez koszuli
słonko go głaszcze i pieści
wiatr w szuwarach szeleści
i tak pomimo dnia w pełni
ogarnął go sen przyjemny
widzi w nim wielkie ryby
szczupak duży jak żywy
szamocze się na haczyku
przy stopie jego w brodziku
więc wiosłem wali mocno
z bólem Dziadek się ocknął
paluch mu puchnie i rośnie
też cały czerwony żałośnie
sam nie złapał szczupaka
słońce go spiekło na raka
można powiedzieć śmiało
na pół się łowienie udało
ryby nie ma raka niesie
już rozniosło się po lesie
nie pomogą i trzy ręce
kiedy zasypiasz przy wędce
- morał w trzcinach się łopoce nie spij facet przy robocie...
Komentarze (8)
Hobby każdy swoje ma i tak wiersze piszę ja :)
Pozdrawiam Elizo, dziękuję i zdrowia życzę.
Miłe to co napisałaś Jovitko :) Pozdrawiam.
Dziękuję Izabelo :)
Dziadek bez ryby i do tego okaleczony. To nie dla mnie
hobby:]
Wesoły wiersz z dobrym morałem :) Pozdrawiam Zenku :)
Kiedy uwaga zasypia, dziwne zdarzenia się zdarzają.
Wesoły wierszyk.
Dzięki Aniu :)
dobry morał!