Wiosną
Po południu słońce wyjrzało
chyłkiem zza chmury
zieloną młodziutką trawę
ogrzać chciało.
Niebo poprzecinały
pasma błękitu. Pod nim
unosiły się skowronki
pięknie koncertowały.
Na klombach zakwitły żonkile,
złociła się forsycja.
Zaroiło się od kolorowych
krokusów, przyleciały gile.
Ogród zalało morze
intensywnych barw. W młodych
liściach pędził radośnie
kwietniowy wiatr.
Tessa50
Komentarze (32)
Kwiecień to ja :-)
Podoba mi się , fajnie się czyta, pozdrawiam