Pełnia
Luno w pełni
nocą błysku
w bladym negliżu jedwabnym
szepczesz oczom
o świetle kryształowym
w myśli, w mgłach olśnionych
Masz koronę
z zagubionych dusz
nikłą poświatą
latarnio gwiazd
bładzących
w mrocznym przestworze
nocnego nieba.
Odbicie lustrzane
źrenicy czarnej
twym obrazem
w tworze
zachwytu, zagadki
utopione.
Zakłęty kręgu
śnie o snach
szklistej wyobraźni
wypełnij mnie
całego
baśnią swą
zaśnij ze mną...
autor
Widmo
Dodano: 2004-08-26 22:19:34
Ten wiersz przeczytano 1009 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.