Z wiosną
Z wiosną przychodzisz pod rękę
Jak gdyby nigdy nic
Kwiecistą nosi sukienkę
Piękny , coroczny kicz!
Z wiosną porywasz mnie nagle
Jak burzy majowej wiatr
Uśmiechu rozwijasz żagiel
Pragniesz opłynąć w krąg świat
Z wiosną zamącasz me myśli
Zwodzisz na życia manowce
Pomiędzy nami się toczy
Krągłe jak piłka słońce
Z wiosną rozbijasz skorupę
W której się skryłam jak żółw
Z wiosną upijam się słowem
Więc do mnie …
Mów.
Mów.
MÓW !
A kiedy powiesz już wszystko
Co chcę usłyszeć z wiosną
Pójdziemy wpółobjęci
Gdzie oczy nas poniosą
By stanąć pod jabłonią,
Co się od kwiatów gnie
A wtedy zamilcz proszę!
I tylko CAŁUJ MNIE !
Komentarze (2)
Pod jabłonią Twe usta całować....
Co w jej zapachu wciąż kąpane......
Swych nigdy dla Ciebie nie żałować....
Czy słyszysz ich wołanie....
najpiękniej pozdrawiam
Pisałam Ci już, że lubię Twoją poezję?? Jest lekka,
niedomówiona, soczysta jak wiosenna miłość!!