Wiosna idzie....
Wiosna idzie...te same smołą oblane zmory,
pożeracze wiary,
wiosna idzie...podobno wtedy kończa sie
koszmary, zaczynają śpiewać kwiaty.
Wiosna....jakos nie wierzę w miłość, ucieka
tramwajem do nikąd, coraz dalej jest,
a może nigdy nie było.Wiosna idzie.Radujmy
się.
Tak boli pustość serca, tak wiele dziur w
obrusie spełnienia,
wszędzie złowrogie spojrzenia, ulice pełne
krwi, tych, co mieli marzenia.
Wiosna idzie.Rzeki szumią o pięknie
natury,
ptaki radośniej mijają nas nad glowami, ten
zachód słońca tak piękny, skąpany w
purpurze.
A ja już nie mogę kochać, choćbym chciał,
odebrałem sobie to prawo,
kilka decyzji, trochę błędów wypaczeń.
I ruszyła lawina mego zatracenia, każdy
kwiat, który dotknę spala się,
nie chcę już krzywdzić, a odejśc za
wcześnie.Wiosna uleczy wszelkie troski
Twe.
Jak plakat na słupie, omijany
pośpiesznie,
tak wiosna nadchodzi.I co z tego?!
Wojny nadal się toczą, nadal zabijają
ludzie,
bieda skrzypi na progu Babilonu, bogaci
pławią się w obłudzie.
Nienawiść i zbrodnia, kłamstwo i
kamienowanie człowieczeństwa,
co nam z tej wiosny?Sztuczne myślenie,
żałosne reanimowanie radości przy pomocy
słonecznych promieni.
Na siłę pocieszanie, że będzie lepiej,
miłości nie ma.Tylko rozsądne dobieranie
się w pary, żeby jakos przez życie
przebiec.
Wiosna idzie, radujcie się, ślepcy,
głuchoniemi, chorzy na marzenia o
spokoju,
wiosna idzie.My wiemy.Wszystko jest tak
samo, nie powstrzyma tego jeden promień.
Komentarze (2)
czytam i czytam.. raz wypełnia Cię radość spełnienia,
a raz kompletna pusta, bezuczuciowość? Chyba jednak
ciagnie Cie do tej miłości.. a czyżby to mężczyzna
zmiennym był..?
...
my wiemy...