Wiosna mi się marzy
Zima się znudziła wszystkim,
Każdy ma już dosyć śniegu,
Gdy chodniki są wciąż śliskie,
Trudno jest przyspieszyć biegu.
Wielki sopel u powały,
Wczoraj śmierci był przyczyną,
Chociaż wisiał tydzień cały,
Nikt nie kala się tu winą.
Z utęsknieniem czekam wiosny,
Zieleń lepiej mnie nastraja,
Staję się bardziej radosny,
Gdy przychodzi pora maja.
Bo jak mówią nam przysłowia,
Maj do życia mocno budzi,
Miłostkami ciąży głowa,
Lecz to wszystko jest dla ludzi.
Gdy zakwitną polne kwiaty,
Świat się sam do nas zaśmieje,
Pora wyjść też na rabaty,
Gdy tak słonko mocno grzeje.
Komentarze (16)
Stasiu..i mnie się marzy.....zieleń i śpiew ptaków
spacery wieczorem...i...pozdrawiam...
Ja też wyglądam wiosny z utęsknienie. Pozdrawiam
Podzielam Twoje tęsknoty, o czym też dziś nadałam.
i mi wiosny trzeba...jak głodnemu ...chleba ,ciekawie
i wiosennie wiersz cieszy myśl....
To prawda ,że ta zima już się staje uciążliwa i
prawie w każdym z nas odzywa się wewnętrzna tęsknota
za wiosną, która otulając nas swym ciepłem dodaje
chęci do życia.Pozdrawiam
Chyba każdy ma dość tej zimy. Powiało tak ładnie
wiosną. Pozdrawiam.
No slicznie, bo znowu dzis o wiosnie kolejny wierszyk,
ja tez na nia czekam z utesknieniem, w ostatnich
dniach wydalam "majatek" na chusteczki do nosa :)
Witam. Wiosna, wiosna... ta w przyrodzie piękna,
radosna. Pozdrawiam.
Ja chyba kocham wszystkie pory roku, każda w sobie coś
ma . Jednak wyróżniam wiosnę, kiedy budzi się do
życia przyroda a w sercu Maj . Pozdrawiam :)
Święte słowa tutaj napisałeś. Przypuszczam, a nawet
jestem tego pewny, że nie tylko Tobie się to marzy.
Pozdrawiam:)
A ja już znalazłam duży pozytyw w pierwszej zwrotce:)
"Gdy chodniki są wciąż śliskie,
Trudno jest przyspieszyć biegu."... po co
przyspieszać? Nie lepiej wolniej dążyć przez życie?
wystarczy, że ono ucieka nam między palcami, więc
chodziasz oblodzone chodniki zmuszaja nas do
wolniejszego trybu choćby "chodzenia" :) Ale jeszcze
troche i bedzie wiosna:) Pozdrawiam.
Jak się napisze wiersz o wiośnie, to jakby trochę
przyspieszyło...
No i majowo się zrobiło...mam nadzieję pod koniec
zimy:)
narzekania wciąż słyszę a przecież zima ma swoje uroki
trzeba ja pokochać tak jak chory musi pokochać swoja
chorobę ona niesie tyle radości jest taka biała i
świeża a że mrozik szczypie w uszy od tego są
czapeczki moje kochane dziateczki a więc do wiosny
cierpliwości .
Ładny wiersz. Prawdę mówiąc ja też mam dosyć kochanej
zimy. A więc aby do wiosny. Pozdrawiam.