wiszę do góry nogami
wiszę
do góry nogami
mam skrępowane ręce
opadające bezwładnie
po obu stronach cierpienia
spływam
do bólu
zastygam
długo i mocno w środku
rozlegam się
tępo
wąsko
na umierające przedłużenia
nie mogę
ujść
ostatecznie
Komentarze (1)
ja czesto wisze do gory nogami, to zdrowe, a swiat
choc ten sam jest jakis inny ciekawszy, chyba lepszy,
skad ten smutek w tym wierszu