Witaj smutku
Z licznych darów bożych, dar wymowy
cenię
Konwersacji moich pewnie nikt nie zliczy
Lecz czasem świadomie wybrane milczenie
wotem złotym wieszam w sanktuarium ciszy
Melancholii mgiełka zewsząd mnie otacza
Nostalgiczne nuty nokturny w tle
grają
Zatopiona w ciszy swą uwagę zwracam
ku sprawom co w zgiełku wciąż gdzieś
umykają
Żegnam dzień wpatrzona w słońca
umieranie,
które blaski swoje gubi powolutku
Róż,granat, amarant na zachodu ścianie
Rozpina jak napis: ,, Witaj wielki
smutku"
Zawieszona w próżni między ziemią,
niebem
Piję piękno z smutkiem wstrząśnięte ,
zmieszane
Mój wieczorny koktajl, kiedy serce z
drżeniem
Krzyczy w okno Boga: wierzę, wierzę amen
Komentarze (4)
Wiara najwazniejsza, ale czy bywa skuteczna?To cicha
nadzieja
Tytuł jak u Remarka przyciąga. W pierwszym wersie masz
literówkę i w 5 od końca tak wg mnie powinno być "ze
smutkiem". Pozdrawiam
przeczytałam ten wiersz z wielką przyjemnością,
pięknie napisany, a do tego tyle w nim mądrości :-)
Swiat jest taki piekny i zycie na nim uslane
rozami,ktore pachna mocniej o slonca zachodzie.
Czy warto sie smucie gdy slonce odchodzi? Za chwile
wzejdzie Ksiezyc usmiechniety do gwiazd na niebie,
odpedzi nasze smutki .Musimy tylko tego chciec.
Refleksyjny ciekawy wiersz.
Pozdrawiam cieplutko.