Wizyta
Przyszła z znienacka
mogę ? spytała nieśmiało
wstałem wzruszony , zakłopotany ,
zakochany
dawno mnie nikt nie odwiedzał
wyszeptałem
szczególnie ty
a może nie Ty
Kim jesteś za różowego woalu ?
uśmiechnęła się tajemniczo uśmiechem który
poznaję
usiadła w moim ulubionym fotelu
naprzeciw zwierciadła
swe piękne dłonie położyła na kolanach
Te dłonie, te piękne dłonie ? poznaję
Jestem z pod strzelca , cierpliwa
łaskawa
nie unoszę się gniewem
nie pamiętam złego ? głos tak subtelny
Patrzyły na mnie wyczekująco ?
ta z fotela i ta ze zwierciadła
onieśmielony jej wizytą
szeptałem bezgłośnie słowa mej do niej
miłości
Ciemno tu u ciebie
chłodno bez ze mnie
przyniosłam Tobie
płomień
Autor:knipser-slonzok
Komentarze (5)
Najważniejsze to odnaleźć swoje szczęście. Piękny
wiersz. Cieplutko pozdrawiam +++
Piękny wiersz! wzruszyłam się czytając go! życzę
Tobie, żeby zawsze już ta miłość została z Tobą, bo z
pewnością na nią zasługujesz!!
Pozdrawiam cieplutko, słonecznego dnia życzę :))
bardzo się cieszę, że odwiedziła Cię Miłość, niech już
zostanie na zawsze :-)
Śliczny wiersz o miłości, ona zawsze przychodzi kiedy
chce...
Wybrankę nawet zawoalowaną zawsze poznasz choćby i w
mroku.Ona przynosi ogień miłości:)Sliczny wiersz,
pozdrawiam cieplutko+++