Wizyta
Bolesławie
przyjdę do Ciebie
łąką
zmierzchem
słońca zachodem
polnych kwiatów
zapachem
ciszą
wieczornym chłodem
Przyjdę
Przyszła z znienacka
czy mogę? spytała nieśmiało
wstałem wzruszony, zakłopotany,
zakochany
dawno mnie nikt nie odwiedzał wyszeptałem
bezgłośnie
szczególnie ty
a może nie Ty
Kim jesteś zza różowego woalu ?
uśmiechnęła się tajemniczo uśmiechem który
poznaję
usiadła w moim ulubionym fotelu
naprzeciw zwierciadła
swe piękne dłonie położyła na kolanach
Te dłonie, te piękne dłonie … poznaję
Całowałem je w mych snach
Jestem z pod dobrego znaku zodiaku,
cierpliwa
łaskawa
nie unoszę się gniewem
nie pamiętam złego – głos tak subtelny
Patrzyły na mnie wyczekująco ?
ta z fotela i ta ze zwierciadła
onieśmielony jej wizytą
szeptałem bezgłośnie słowa mej do niej
miłości
która trwa już tyle lat
Kiedyś odeszłaś –ja zostałem
Pozostała jej śpiewna muzyka delikatnych
słów
Ciemno tu u ciebie
chłodno beze mnie
przyniosłam Tobie Bolesławie
płomień
Zostań...
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl
Komentarze (10)
Miłego dnia:-)
życie bez miłości i ciepła jest puste,pozdrawiam
cieplutko
Bolesławie Twoja dusza romantyka przelana na papier
zatrzymuje
pozdrawiam
Bardzo ładnie
Bardzo ładnie
Zadziwiająca wizyta:)))Podoba mi się nastrój wiersza:)
Ps. W niektórych miejscach napisałabym:
"zza różowego woalu",
"szeptałem bezgłośnie słowa miłości"
"jestem spod dobrego znaku"
"przyszła znienacka"
"chłodno beze mnie"
Jak myślisz? Pozdrawiam ciepło:))
Mam podobne odczucie co Zofia255. Klimat tych
odwiedzin tez do mnie przemówił:))
A ja przyniosłam uśmiech:):):). Miłego Bolesławie:)
Opis wizyty oczarował mnie.
Wspaniały klimat.
Piękna puenta.
Pozdrawiam serdecznie
PS
"Jestem z pod dobrego" - porpaw literówkę "spod"
ależ tu romantyzmuuuu.....że można by kilka wierszy
obdzielić!