Wlazł kotek na płotek i mruga XLII
W zasadzie zakończyłem ten cykl. Ale wiersz Nel-ki „Hołd poecie” uświadomił mi, że brak w nim ks. Twardowskiego.
Jan Twardowski – Jest, choć Go nie ma
Tyle się tu zmieniło, a wszystko takie
same:
Porzeczka wygrzewa w słońcu czerwone
grona,
Kot wlazł na płot i mruga,
A wieczorem cały ogród pachnie rezedą.
Przyszli nowi ludzie, ale kobiety, jak
zawsze
Rodzą dzieci, a później płaczą,
Gdy te, już dorosłe, opuszczają dom.
Psy łaszą się do ludzi, a konie, gdy nikt
nie widzi
Wchodzą do sadu, by jeść jabłka z
najniższych gałęzi.
Czapla, jak zwykle, łowi ryby w zakolu
rzeki.
Krowy ryczą w porze udoju przypominając
ludziom, że już czas,
A małe dziewczynki plotą wianki z mleczy...
I tylko Boga nie widać.
Jest jak malarz, co zapomniał się
podpisać
Na stworzonym przez siebie obrazie.
Komentarze (19)
Przepięknie to ująłeś.
Napiszę to co w tamtym wierszu.
Piękny Poeta, Człowiek. Bohater.
Piękny wiersz. Pozdrawiam Michale
Wielki wiersz, napisałeś Panie.
Znać od razu - "że w Tobie serce nie wychudło"