Wołanie o nie-przyjaźń
z myślą o przyjaźni...
jeszcze wczoraj myślałam o Tobie
że daleko jesteś ... tęskniłam
trzymałam w dłoniach drinka
patrzyłam na niego, wołałam
nie dzieliła nas przestrzeń daleka
kilka kroków i byłbyś tuż obok
nie łączyło nas nic, raczej dzieliło
pragnęłam by uczucie znikło
cierpię gdy nie ma Cię przy mnie
to szczęście przyjaźń przytłacza
już nie chcę tego co było
rozejdźmy się...
niech zwykły świat nam wystarcza.
czasami w taki sposób myślę... bo tak było by łatwiej, ale to tylko wiersz pragnienie serca jest jednak silniejsze...
Komentarze (4)
Nie mozna tak latwo rezygnowac z marzen ..nie
przestaje sie kochac na komende ,,,nawet
wlasna...kochasz ?
nie zapieraj sie - tak? nich maj pomoze Ci
odzyskac milosc i rownowage ducha,,tego
Ci zycze z calego serca,,dobry wiersz, podoba mi sie.
dokładnie też miałam skojarzenie z wierszem
Mickiewicza "Niepewnośc" tylko Ty trochę inaczej niż w
wierszu gdy go nie widzisz wzdychasz i
płaczesz...wzruszający wiersz
Jednak zakończenie szalenie przekornie brzmi jak dla
mnie. Rzeczywiście Mickiewicz to dobrze ujął.
przypomniał mi się po przeczytaniu Twojego wiersza M.
Grechuta z piosenką" Czy to jest przyjaźń, czy to już
kochanie" - wiersz zdajwe się oddaje te stany emocji,
ale trochę zaskoczył mnie koniec.