WOŁANIE ZZA GROBU
mówiłaś, że nieopatrznie
wypsnęłam ci się z rąk
upadając na podłogę
a ty nic nie zrobiłaś ...
o, przepraszam!
ofiarowałaś mi kołderkę
z liści i kamieni
pod murem
okrywając szczelnie
by nikt mnie nie szukał
może chciałaś się bawić
ze mną ,, w chowanego ,,?
tak zimno tam było
i ciemno
dlaczego tutaj leżałam
czy tak trzeba było
nie wiem jak teraz
mam mówić do ciebie
czy ... mamo?
Twoja Madzia
Jan Siuda
autor
najdusia
Dodano: 2013-09-05 07:09:59
Ten wiersz przeczytano 1304 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Madison - myślę, że nie użyłem źle słowa ,, wypsnęłam
,,. Jak podaje
SJP : wypsnąć - wysunąć się niezamierzenie, wyślizgnąć
się. Taką wersję ciągle głosi matka Madzi. Słowo ,,
wymsknąć ,, potocznie oznacza ,, wysunąć się szybko z
czegoś, wypaść skądś ,, / SJP /. Niby sens ten sam,
ale chodzi tutaj o słowo ,, nieopatrznie ,, , które
oddaje istotę tego, co głosi Katarzyna W.
Pozdrawiam.
Mocno, boleśnie.
"chyba" bym wyrzuciła, bo zmienia odbiór "mamy".
"wymsknęłam"
Pozdrawiam, Janie
Na pewno nie "mamo"!
Ładnie ująłeś Janie.
Bardzo smutny i poruszający wiersz.Biedna mała
kruszynka.Pozdrowienia.
Witam:) czytając ten wiersz miałam dreszcze
i zadajemy sobie pytania dlaczego to zrobiła?
czy aż to dziecko tak nienawidziła?
Pozdrawiam:)
Na sercu rana się zgoi
I smutek gdzieś odejdzie
Ale pamięć o Tobie
Będzie z nami wszędzie.
Witam Janie. Przytłacza mnie temat - śmierć bliskich.
Pozdrawiam serdecznie