Wolna przestrzeń
Wypełniam pustkę znów słowami
odkrywam czas i świat na nowo
oswajam życie sam z błędami
jestem mądrzejszy trochę - ponoć
ustawiam grzechy nad przepaścią
i czuję słodki sen na twarzy
nieśmiało tańczę znów z miłością
pozwalam sercu - jakby marzyć?
Otwieram oczy na przyjaciół
wbiegam przez bramy pocałunków
czasami chcę komuś przebaczyć
i szukam prawdy aż do skutku
wsłuchuję się dokładnie w ciszę
i proszę Boga o wytrwanie
wyczuwam że ktoś ze mnie wyszedł
samotność płacze bezustannie
Komentarze (5)
Bardzo dobry wiersz, ale samotności więcej nie
zabieraj ze sobą. Nadzieję jednak należy zawsze
pielęgnować, często potrzebna...powodzenia
Ładny wiersz, dobrze się czyta. Pozdrawiam ślicznie.
Pięknie i wzruszająco o świadomym postrzeganiu swojej
samotności Zapełnianie pustki która przyciągnie
marzenia i w tym jest nadzieja:) Serdeczności
trzeba tą samotność za sobą zostawić i wybiec na
swobodę o której tak pięknie piszesz :-)
Dobry wiersz. Plynnie sie czyta. Tylko ten jeden wers
- "czasami chcę komuś przebaczyć" - napisalabym - /
czasami komuś chcę przebaczyć / :)