Wolność
Uwolnij mnie od świtu męczącego
ciepła i zimna miłości ironicznej
oplatających nas złudzeń
swobody pieszczot
i słów nieskończenie wielkich
oplatających mnie twoją kłamliwą naturą
i złowieszczym spojrzeniem
wściekłych psów rasy ludzkiej
uwolnij mnie
od nicości
pozwól stać się niczym
Komentarze (6)
Ładnie, tylko "oplatających" to drugie zamieniłabym na
inne słowo, aby uniknąć powtórzenia w takiej
bliskości. Poza tym podoba mi się :)
Wymowny, pozdrawiam:)
Ładny,wprawił mnie w zadumę...
Dziękuję za przeczytanie wiersza i za komentarze .
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajny. Pozdrawiam ;))
Podoba mi się.