Wracajace jaskolki
moze nie powinnam tak patrzec na swiat
krecace jaskolki
a moze ta cisza tak pieknie we mnie gra
wytchnienie dodaje zycia
spragniona spokoju
wije sie jak waz
w swiatlach odbijajacej wody
zatrzymuje te chwile szczescia
spragniona zycia
wymarzonego choc na chwile
potrafie zrozumiec skad pochodze
lapie minuty szczesliwej chwili
w pustce nie potrafilam sie odnalezc
za duzo bylo slow
brak milosnych chwil
to nie to
jaskolki powoli wracaja
zatrzymuje czas i czekam
w swietle lamp
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.