Wreszcie
Skoro zbratała nas już dola,
co każe znosić dnie, i noce,
to musisz także mi pozwolić,
pomóc w trapiącym cię kłopocie.
Wiem że to trudne dawać rady,
wymądrzać słowem wymyślonym,
ale czy lepsze znasz układy,
co naprawiają czas zniszczony.
Co się starają by wróciły,
nadzieje dawno zapomniane,
i jako nowe już odżyły,
chwile radośnie roześmiane.
Chwile dające też pragnienie,
że już nie będzie smutnej doli.
A przypadkowe zagubienie,
wreszcie odnaleźć się pozwoli.
Komentarze (3)
bardzo ładnie dobrane rymy wiodą poprzez wiersz niczym
zaczarowana rozdzka
Tylko kłopoty i przepaście tę miłość w sercu
odnajdują, w nich odnajdziesz prawdę właśnie, i kwiaty
co w nich rozkwitają…Grandzie…naprawdę
masz rację… nie walcz, uśmiechnij się i
już…? Ale to inna opowieść
wiersz jest wnioskiem gdy jesteśmy razem pozwalajmy
wejść wzajemnie w kłopoty.Mądry wierz o zaufaniu bo
więź na tym polega Dobry wiersz w formie też