Wrogiem mi kłamstwo
Wrogiem jest mi podłość, kłamstwo,
mity, racje nierealne,
tudzież też dogmaty wiary,
i pułapki mowy składnej.
Naśladowcy i ofiary;
chyba tego im potrzeba,
by zawładnąć czyimś życiem;
robisz przecież to dla nieba?
Krucha teraz jest nadzieja,
pozbawiona podstaw racji,
głowa - tylko zawierucha,
mimo szczerych konwersacji.
Próby siły wystawione;
doganiają złe zwyczaje,
stoję, patrzę, nie dowierzam;
nic już dla mnie nie zostaje.
Komentarze (24)
Wiersz piękny, dający do myślenia... Pozdrawiam
serdecznie:)B.G.
Ciekawie.
Miłego dnia :)
To piękna refleksja...najważniejsze jak my się
odnosimy do drugiego człowieka a zostanie mądre
przesłanie tego wiersza :) Pozdrawiam serdecznie :)
Ja za Marylą
Próby siły wystawione;
doganiają złe zwyczaje,
stoję, patrzę, nie dowierzam;
nic już dla mnie nie zostaje.--
zostanie z pewnością Twój refleksyjny wiersz
Najważniejsze to co czynimy jeden dla drugiego i jak
się nawzajem traktujemy... pozdrawiam serdecznie
Helin.
moja siła i szczęście płynie z nieba ... właśnie tego
bardzo mi potrzeba ...nie patrzę na innych patrzę na
siebie a gdzie się znajdę w piekle czy w niebie...to
nie ode mnie zależy możesz mi wierzyć ...
Jak to nic? Zostają dobre przekazy słowami, miłe myśli
i czyjaś dobra obecność.
Serdecznie pozdrawiam :)
A pisanie wiersze?
Pozdrawiam