Wrześniowe
Wrześniowe minęły już dni,
Gaśnie ten obłok, który lśnił.
W nim była nadzieja szalona
I wiara moja, choć jeszcze zaszklona.
Odezwała się do nas minuta,
Ta chwila, która zwana smuta.
I mimo, że w sercu tak pełno,
To wszystko. Inni tez polegną.
Czy warto jeszcze wstawać na pion?
Czy warto budować własny dom?
A pytania pustymi się stają,
Gdyż ludzie odpowiedzi nie znają.
Minął wrzesień, a z nim całe lato.
Teraz czas, tę duszę bardzo bogatą,
Wzmocnił murami nowej miłości,
By zaszklonej się wyzbyć złości.
Pisząc to nadal tak ciężko żyć,
I stąpać po niebie i dalej iść.
Lecz może nastanie kolejny sens
I będę znów biegł i szukał Cię gdzieś.
08. 10. 2007 RP Rybnik
Komentarze (1)
a ja zawsze podam Ci dłoń, nie szukaj, bo to co jest
najpiękniejsze jest obok Ciebie