Wspomnienia
Wspomnienia z dziecięcych lat,
jaki piękny był tamten świat.
Nikt z nas nie posiadał wad
i nie znaliśmy jeszcze zła.
Celem naszego życia
było odkryć to co do odkrycia,
to było naszym stylem bycia,
bo nie mieliśmy nic do ukrycia.
Byliśmy jak diament nieoszlifowany,
przez rodziców jak skarb ukrywani,
podatni na wszelkie zmiany,
chociaż nie każdy był przygotowany.
Chociaż były sny cudowne,
o tym co mogliśmy mieć.
Tego wszystkiego co kosztowne,
mogliśmy tylko chcieć.
W końcu wyścig w dorosłość,
kto spróbuje wszystkiego,
komu będzie już dość,
kto przywyknie do tego.
Potem płacz rodziców,
nie pytali "dlaczego?",
byli w roli kibiców,
nie trenera życiowego.
więcej moich wierszy na www.mkr.gaa.pl Zapraszam!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.