wspomnienie
Starzik podparty o stół
babcia krzątająca się po kuchni.
Na piecyku rozpalonym do czerwonośći
kartofle,modro kapusta,odrobiny mięsa
i najlepsza na świecie zołza babci!
Ulubiony zapach śląskiego obiadu
i kawa, świeżo zmielona.
Cisza,
odpoczynek,
ciepłe spojrzenie,
dobrodusznze,
choć drżące ręce,
iskra przebojowości.
Dziadek,babcia i my.
Gra planszowa na stole,
ubaw babci,
śmiech starzika,
czasem i złość,
dążenie do zwycięstwa,
naprzeciw przeciwnościom
jak w życiu,
uciecha,radość,
Czasem mój płacz,
jeszcze się nie nauczyłam przegrywać
(byłam najmłodsza - może 7- 8 lat),
miłe chwile,
ciepłe wspomnienia
skończonego dzieciństwa.
ps.
starzik - dziadek
kartofle - ziemniaki
modro - czerwona kapusta
zołza - sos
dla ś.p. drogich dziadków: Pawła i Barbary
Komentarze (2)
Wszystko pokrecilam, bronotno kapusta to pewnie moja
modra,a zolza to niestety nie kluska:)Dlaczego nikt
nie czytal tego slicznego wiersza?
Poczulam zapach obiadu w cieplym,slaskim domu.Zolzy
jadlam ale bronotgno?Nie znam.Pozdrawiam serdecznie.
+++