Wspomnienie
Jestem źdźbłem, suchą trzciną na
wietrze,
złamaną, poszarpaną melanchonią
Pytaniem bez odpowiedzi, zbłąkanym
Odysem
Pustym słowem, głupią ironią.
Myślisz pytając co sie dzieje?
Czy to jestem ja?, czy tylko kruche
wspomnienie.
Milczę..., nie chce wadzić nikomu,
chcę sie ukryć w swoim własnym domu,
popadając w nieludzkie zapomnienie.
Może to niemoralność ogarnęła mój sens
Odbicie w lustrze długim ostrzem
ugodziło,
Przepraszam... nie ważne... wiec tylko
że,
wspomnienie jak wielki zegar...
Wspomnienie to wszystko, ono zna Twój los,
ono kocha Cię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.