Wspomnienie o Izbicy nad Wieprzem
Wiersz dedykuję: Dziadkowi i Babci, Ani Kahn, mieszkańcom Izbicy oraz osobom związanym z tą miejscowością...
Położona na Lubelszczyźnie jest ta kraina,
przecudna, sentymentalna, wyjątkowo inna,
Powstała z emigracji tarnogórskiej
ludności,
tworząc sztetl - miasteczko o własnej
godności.
Pod zażywnym płaszczem kryje dawne dzieje,
pamięć o nich wiatr czasu nawet nie
rozwieje.
W czasie wojny obficie łzami zrosiła
ziemię,
przez bagaż holocaustu do dziś nosi jego
brzemię.
Miedzy Krasnymstawem a Zamościem,
jest zwykłym, cichym świata gościem,
bardzo mała, aby trafić trzeba szukać
celnie,
zarazem duża, ma ziołową fabrykę i
klinkiernię.
Na wzgórzu stary kirkut pełen dusz się
wyłania,
dwa stare dęby przy grobach pną się od
zarania.
Strzegą mogił i porządku po długiej
diasporze,
rozrzucone ziarna na całej ziemi po
aryjskim sporze...
W centrum pomnik walecznych wybudowano,
na cześć mężnym, hołdzie powstańcom oddano.
Obok liczne domy, nawet kuczki się
zachowały,
nieźle w teraźniejszość się wkomponowały.
Przy byłym magazynie drugi cmentarz nadto
tknięty,
jest bardzo stary, zaniedbany, na wzgórzu
zarośnięty.
Kiedyś ogrodzony, zadbany, starannie
pielęgnowany,
dziś już na dobre z pamięci młodych
oddelegowany...
Stacja kolejowa od lat na życiowym
zakręcie,
zarasta, niszczeje, stacza się w bytu
odmęcie.
Stary pawilon też zębem czasu nadgryziony,
istnieje do dzisiaj choć komercją
wskrzeszony!
W centrum mieszkał kiedyś słynny Blatt,
z kulą w szczęce sobiborski odważny
chwat...
Dzięki niemu znam pradawną, historyczną
Izbicę,
która zapadła mi głęboko w pamięciową
skarbnicę...
Jeździłem tam z siostrą na wakacje, ferie,
realizując wszystkie dziecięce fanaberie,
grałem w piłkę, chodziłem na grzyby,
podziwiałem meandry Wieprza karmiąc ryby...
W nocy pociąg uderzał monotonnie o szyny,
hipnotyzując stalowym stukotem kół na
godziny.
W dzień biciem absorbował dziadka zegar
ścienny,
który uzupełniał drzemkę jak środek
nasenny...
Pamiętam przepyszną babciną pomidorówkę,
nawet na dokładkę odrzucałem nasycenia
wymówkę,
pamiętam świeży cebularz z miasta
przyniesiony,
chleb z miodem - poezja! smakiem byłem
uniesiony...
Kiedyś wydeptana dróżka do lasu biegła,
z jeżynami, malinami do torów przyległa,
Dziś już rzadko nawet odnajdywana,
gąszczem zarośli, naturą zdeformowana.
Bogaty las rośnie po obu stronach toru,
stary drzewostan pnie się na kształt
boru.
Krowy, konie ozdobiły polanę za lasem,
okolicznego bezrobocia stały się asem...
Kraina z licznymi dolinami, wąwozami,
wyściełana wyrzeźbionymi krajobrazami,
Działy Grabowieckie na wjeździe nas
witają,
a skierbieszowskie jary nasz komfort
dopełniają....
Izbica to historyczna, przesycona łzami
okolica,
wokół niej cmentarze, dusz mogił smutne
lica.
W czasie wojny był tu obóz przejściowy,
martyrologii świat bezfurtkowy,
bezdrzwiowy...
H.K.Wodyk
Komentarze (10)
Przybliżyłem wizerunek miejscowości, do której mam
sentyment i którą dobrze pamiętam z czasów
dzieciństwa. Jak byłem mały, to chciałem mieć książkę
o Izbicy. Jednak wtedy nie było takich. Dzisiaj mam,
aż cztery książki o Izbicy (dwie bezpośrednio
podejmują temat a pozostałe pośrednio). I mam też
wiersz o swojej ulubionej miejscowosci z dzieciństwa.
Mój wiersz!
Przybliżyłeś wizerunek Izbicy i chwała za to. Nigdy
tam nie byłam a czuję się jakbym Izbicę zwiedziła :)
Pięknie oddana, wręcz wymalowana - pełnymi nostalgii
obrazami - miłość do krainy z lat dzieciństwa.
Najbardziej podoba mi sie czwarta strofa :) Oby tak
dalej! Pozdrowionka :)
Dziekuję za głos z Chełma, Rejowca i Lublina... Izbica
to moje dziecinne i wakacyjne miejsce. Zawsze miło
wspominam czas spędzony w Izbicy. Kiedyś o mojej
ulubionej wiosce i mieście nie było żadnej książki.
Dzisiaj mam już cztery książki o tej Izbicy... I
istnieje jeden jedyny wiersz o Izbicy nad Wiperzem.
Mój wiersz!
jaki piękny opis miejsca które na zawsze bę dzie w
pamięci -
widzę że patriotyzm lokalny zabrzmiał więc ja też
pozdrowię z nad morza ale moje rodzinne strony to
Chełm więc znam te strony i są mi bardzo bliskie;-)
Piękny wiersz... Znam bardzo dobrze Izbice - jeździłam
w jej okolice co roku na wakacje do Cioci. Każda
zwrotka jest mi niezwykle bliska, ukazuje mi przed
oczami wszystko to, co tam widziałam, gdzie
spacerowałam i bawiłam się jako dziecko, choć w jednym
miejscu opisanym w wierszu jeszcze nigdy nie byłam
(mam na myśli Kirkut), ale na pewno nadrobię te
zaległości.
Dziękuję bardzo za tak piękny wiersz i dedykacje -
trafiłeś w samo sedno! :) Gratuluję i chylę czoła :)
Pozdrawiam
ciekawy i żywy opis... pozdrawiam z Rejowca, tuż
obok:)
Ciekawie i szczegółowo to przedstawiłeś, przybliżyłeś
obraz tego wyjątkowego miejsca. Pozdrawiam:)
Ładnie o " małej ojczyźnie ". Byłam tam.
Pozdrawiam - Lublinianka.
Po takim obrazkowym opisie nie muszę jechać do Izbicy,
wszystko mam jak na dłoni, chociaż tam nie byłem.
Pozdrawiam z Lubelszczyzny.