wspomnienie3
z Tobą...
Gdzie zginęła nasza ławeczka , tak od trosk , łez i radości , choć nie było nad nią chmur i słoneczka , to była jak w parku , miejsca pierwszej miłości...Wstawiliśmy ją do ciemnego kąta , jak znudzone rutyną małżeństwo , tam już tylko smutek i kurz zagląda.Gdzie te rozmowy niedokończone , gdzie te marzenia i radości niespełnione.Wołam i proszę ;tak, do Ciebie , usiądźmy na niej jeszcze raz , może odnajdziemy odrobinę miłości , odnajdziemy siebie...
Komentarze (2)
placebo miłości:) pozdrawiam
może... ciekawie... warto dopracować troszkę :-)