Wstrząs
Wczorajszy wieczór w Sejmie był... no właśnie. Nawet po odśpiewaniu hymnu nie dane nam było spokojnie zakończyć oglądanie obrad w tivi. Ale jednak...
…i nastąpiło wielkie tąpnięcie,
spełniając ludzi marzenia,
tak Nowogrodzkiej, choć czarna dziura,
zabrano moc jej ciążenia.
.
Choć bębnił stamtąd młot nienawiści
o zdrajcach i gorszym sorcie,
szala wyborów fałsz przeważyła
a statek znalazł się w porcie.
.
Chamstwo przestaje mieć rację bytu
razem ze wstecznym dążeniem,
bielmo na oczach cnotę straciło,
wraca współczesne spojrzenie.
Komentarze (20)
Tak, Autorze. Ale to nie jest pierwsze przestępstwo
Pana Jarosława K. Generalnie pis to synonim
zorganizowanej grupy przestępczej. Natomiast Braun...
Cóż, parszywy mizogin, antysemita, homofob, ksenofob,
a przede wszystkim wielki, oficjalny wyznawca Putina i
Łukaszenki. Ale dosyć o Konfederacji, bo niedobrze się
robi. Natomiast pisowska retoryka antyputinowska jest
tylko pozorna. Doskonale wiemy, że Putin zacierał ręce
ze szczęścia, patrząc, co wyprawia nasz rząd. Już nie
wspomnę o kupowaniu przez Indie sowieckiej ropy itd.
Generalnie, ci ludzie przegrali. I wiedzą, co narobili
przez osiem lat i jakie będą konsekwencje. Ich
parszywymi zachowaniami tak naprawdę kieruje strach.
Dobra, żeby już się nie nakręcać. I tak mam kłopoty z
zasypianiem :)
Raz jeszcze - pozdrawiam serdecznie.
Mgiełko, Zetnikt, Bort - nie będę dopowiadał.
Wczoraj było chamskie wywrzeszczanie przez niejakiego
Jarosława K. w stronę nowego premiera, że jest
"agentem niemieckim" (tak, to jest karalne jako
publiczna obraza organu administracji państwowej) - i
o tym tez jest ten wiersz.
Dzisiaj natomiast mieliśmy w Sejmie haniebne
prezestępstwo - skandaliczne zgaszenie, przy pomocy
gaśnicy ppoż., świątecznych świec hanukowych - przez
brunatnego posła Grzegorza Brauna. Nie będe już o tym
pisał wierszy, gdyż musiłabym użyć słów, których nie
powinno się używać na publicznym forum.
Tak się rozkręca spirala nienawiści w Polsce.
Tak jest. Nareszcie i na szczęście :)
Pozdrowionka :)
Za Mgiełką pozwolę sobie powtórzyć...
Trzeba umiec przegrywac. Pozdrawiam Zdzisiu :)