wszystkie pociągi puste
nie wyglądał dobrze w odbiciu ścian
przestawały trzymać ciepło które tracił
z każdym samotnym oddechem
czasami szukał jej po peronach
w stukocie kolejnych pociągów
nie pozostawiały śladu na dłoniach
którymi mógłby się przywitać
tak jak ją żegnał na zielonej ławce
słowa nie przechodziły przez gardło
więc nie prosił by została
tylko się uśmiechał do jej chudych kolan
chciał dotknąć ale bał się że to ostatni
raz
że nie puści
wciskał w torbę magazyn o dzikich kotach
by wiedziała gdzie wracać
lubił koty miał cudzego na parapecie
odkąd zaczął przychodzić na ciepłe mleko
przestały go dziwić spojrzenia staruszki
rzucane przez szparę w drzwiach
gdy wycierał kurze pustej skrzynki na listy
Komentarze (2)
tekst zatrzymuje, jest po prostu dobry
Wiersz zatrzymał. Zmieniłabym początek, bo „odbicie
ścian” nie brzmi dobrze. Po szybkiej korekcie
zostawiłabym:
ściany
przestawały trzymać ciepło które tracił
z każdym samotnym oddechem
czasami szukał jej po peronach
w stukocie kolejnych pociągów
nie pozostawiały śladu na dłoniach
którymi mógłby się przywitać
tak jak ją żegnał na zielonej ławce
słowa nie przechodziły przez gardło
więc nie prosił by została
tylko się uśmiechał do jej chudych kolan
chciał dotknąć ale bał się że to ostatni raz
że nie puści
wciskał w torbę magazyn o dzikich kotach
by wiedziała gdzie wracać
lubił koty miał cudzego na parapecie
odkąd zaczął przychodzić na ciepłe mleko
przestały go dziwić
rzucane mu przez szparę w drzwiach
spojrzenia staruszki
nadzorującej ścieranie kurzu z pustej skrzynki na
listy
Pozdrawiam. Miłego :)