Wszystko wyrasta z perwersji
wszystko wyrasta z perwersji
co snuje swe kłącza myślami
oplata w pierwotnej wersji
przestrzeń sunącą między nami
dzikości i krzyku rozmachem
spętanym rozkosznym łańcuchem
świeżości niezemskiej posmakiem
w gardle od monotonii suchym
wypływa z odległej niziny
ukrytej w epikurejskim głazie
gdzie rozkosznych alternatyw godziny
pędza jakby w wielkim rozkazie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.