O wszytkim i o niczym...?
Deszczowego dnia…
Tęczę barwną zobaczyłam
I utkwiłam w pewnej chwili
Gdy ta tęcza się kończyła
Biegłam po kolorach
Z chmur niebo okradałam
Kradłam je myślami
Do kieszeni je chowałam
Przyśpieszałam i zwalniałam
Całą tęczę mieć dla siebie
chciałam…
Moja własna mała tęcza
Pełna kolorów i barw
Taka tylko moja
By zazdrościł mi jej świat
Połapałam wszystkie jej kolory
I w słoiczku ją schowałam
A teraz gdy za oknem pada
Tęcza moja je przegania
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.