Wybredny
Olivia - masarka z Essen
codziennie rzucała mięsem.
Zła jak sto sekutnic,
bo luby jej - Ulrich
"za małe piersi!" - wciąż zrzędził.
Powiem więcej - on miał na myśli kurczęce ;)
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2017-05-21 14:07:07
Ten wiersz przeczytano 1516 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (48)
Anise, dziękuję za trafną sugestię, myślę że tak brzmi
lepiej :)
jej to nie drażni wcale
gdyż on ma tylko dwa "cale":0
Pozdrawiam:)
małe najpiękniejsze:)
A że małe to i czepic się bardzo nie mógł :) :)
Pozdrawiam :)
Małe też jest piękne. Czego on się czepia? :))
Pozdrawiam serdecznie Aniu paa
witaj!
a gdyby tylko przestawić,
/wciaż zrzędził - /za piersi małe!/ lub /na piersi
małe/
przyznaję, że nie znam się na limerykach także moja
luźna propozycja, pozdrawiam
pozdrawiam z uśmiechem. na temat małych piersi głupio
mi się wypowiadać. sama rozumiesz :)
Ewo, ja się nie gniewam, zawsze jestem wdzięczna za
uwagi, bo pozwalają się zastanowić, czasem coś
zmienić, a co do rymów to "Essen - piersi" jest dla
mnie słyszalnym rymem, odległym ale dla mnie jest :)No
ale może jak odrobinę zmienię, rym będzie bardziej
słyszalny :)
Aniu, bo ten przytoczony w komentarzu ma rymy. A tutaj
piersi nie rymują się z niczym. Nie gniewaj się,
staram się zawsze pisać szczerze i nie łamię tej
swojej zasady, choć nie przysparza mi to sympatii
innych ;-)
Ewa Marszałek, rymy są, tyle że niedokładne.
Faktycznie, można to uważać za złamanie reguł którymi
obwarowane są limeryki, więc zmieniłam kategorię.
Ale dodam, że popełniłam kiedyś podobnie niedokładny
limeryk z odległymi rymami
"Przystojny gondolier z Wenecji
był w swoim zawodzie najlepszy.
Wśród kobiet zasłynął,
z niejedną popłynął.
Na prawym pośladku miał pieprzyk." i komisja
konkursowa nie miała zastrzeżeń ;)
Aniu, lubię Twoje wiersze. Ale tym razem muszę być na
nie: ten wiersz nie spełnia wymogów limeryku / rymy/.
Witaj Aniu. Po przeczytaniu wiersza jakims dziwnym
trafem uciekly mi dwie literki w tytule, w/yb/redny.
Moc serdecznosci:)
:)))
Aż kiedyś masarka z Essen,
Urlicha wabiąc toplesem,
użyła tasaka.
Zagadka jest taka:
Co stało się z interesem?
Miłej niedzieli:)
Haha świetne :-)
Aniu, genialne;))