Wybrzeże plaży
Pewnej nocy, szłam wybrzeżem plaży
nie myślałam co się więcej zdarzy.
Widziałam tylko księżyc
na niebie,morze
a w sercu miałam CIEBIE.
Myślami się oddalałam i swoje życie
bez żadnej nadziej widziałam.
Czy ja kiedyś miłość zdobędę?
Utopię się prędzej,
wskocze do tej wody,
niech pochłoną mnie morskie bałwany
niosą me żale i rany.
Weszłam do wody położyłam się
i ze sobą skończyłam.
Już na zawsze była cisza nigdy nic więcej
nie mówiłam.
autor
Piranka23
Dodano: 2006-02-05 13:17:27
Ten wiersz przeczytano 392 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.