Wycieczka
Wycieczka
Zatrzymał się czas na skraju
Zmęczyła go chyżość marzeń
Jedynie przestrzeń płynęła
Pchana myślami moimi
I barier nie ma po drodze
Gdy wszelkie prawa zawieszam
I pragnień nie ma wokoło
Gdy wszystko mogę mieć w dłoni
Konstrukcje dziwne być mogą
Stawiane nawet w powietrzu
Czekają aż czas przestanie
Stać zdziwieniem wmurowany
Gdy pragnę wiele ogarnąć
Wspinam się bardzo wysoko
I tak poraża mnie zachwyt
Duszę mą karmi radością
Szczytów tak wiele w pobliżu
Nie znajdziesz patrząc z doliny
Trudno się wraca z wycieczki
I znów ziemia pod stopami
Piersi spokojnie pracują
Znów zegar tyka miarowo
I jabłko rzucone spadnie
Świat szaleńczo goni dalej
Lecz błysk przechowany w sercu
(Chętnie się z tobą podzielę)
Pozwoli oczy znów przymknąć
By śnić o rzeczach niezwykłych.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.