Wylinka
Brnę przez błoto do kolan
Rozchlapuję na siebie brudną maź
Może ochroni mnie przed nieszczęsciem
Może odizoluje od ludzi
Ich problemów i błędów
Bo ja nie chcę się martwić
Chcę lecieć z miejsca na miejsce
I mieć zawsze bose stopy
Niech nic mnie nie okrywa!
Włosy- plączcie się jak chcecie!
Tłuszczu, mięśnie- falujcie przy
ruchach!
Nie obchodzicie mnie bo
Ciało już nie należy do mnie
Skoczę najwyżej jak mogę
A skóra odpadnie jak stara wylinka
autor
Rolliena
Dodano: 2008-11-21 19:50:53
Ten wiersz przeczytano 823 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.