Wymarzone igraszki
Późno w nocy w mej samotni,
marzą mi się chwile psotni,
myślę wtedy o twych ustach,
tak gorących jak rozpusta,
w wyobraźni wciąż maluje,
twoje ciało, tuląc czule,
chciałbym wtedy je zagarnąć,
z dziką furią nań się targnąć,
ucałować każdy szkopuł,
być demonem w cienia mroku,
objąć, ująć, po gilgotać,
nagie piersi w dłoniach schować,
drażniąc palcem twoje sutki,
w mig rozproszyć wszelkie smutki,
czuć twe uda na mym torsie,
bodąc z werwą i radośnie,
słyszeć twoje jęki wrzaski,
widząc uśmiech twój szampański,
czując twego ciała drżenie,
ofiarować ci spełnienie,
chcę tej nocy spowodować,
byś znów chciała eksplodować,
i tak już nie tylko lata,
lecz po koniec aż wszechświata.
Komentarze (3)
Hahhaha - no super:)
bardzo obrazowa napisany erotyk ...pobudza wyobraznie
....dobry i ladny wiersz
Rym utrzymany co mi nie raz sprawia kłopot a tu
wesołość w dosłowności lubię takie erotyki, bo sama
też wiele ich piszę!
tylko troszkę ten -szkopuł,- mi nie pasuje?