Wymieniłam
Wymieniłam marzenia na życie:
na dom, męża, na dzieci, sprzątanie.
Po czasie w kolejkach i w kuchni,
czy go jeszcze na miłość zostanie?
Twe odejścia bez pożegnania,
bez powitań Twoje powroty.
Już nie mamy o czym rozmawiać?
Już rozmawiać nie mamy ochoty.
Miały wiersze być i słowiki,
a tu - mleko się przypaliło...
Wymieniłam marzenia na życie.
Wymieniłam (?) marzenia na miłość?
autor
sosna
Dodano: 2009-05-16 13:08:26
Ten wiersz przeczytano 1053 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Jezeli milosc to jest to co mozemy oddac swoim
najblizszym, to milosc jest spelniona i w duszy moga
spiewac slowiki.
cala "naga" prawda. Rewelacyjnie to opisałas.
Marzenia nie wykluczają miłości,można znaleźć
kompromis:)
Z wiersza nie wynika jednoznacznie, że wymieniłaś
marzenia na miłość.
Piekny prawdziwy z zarazem smutny wiersz.Rzeczywistość
jest czasem bolesna.Nie zawsze ułoży się nam tak jak
byśmy chcieli...Smutny wiersz.
najpierw wymieniamy marzenia na miłość, a potem miłość
na życie...
Zazwyczaj nie udaje nam się żyć zgodnie z marzeniami -
niestety. Ale czy naprawdę warto z nich rezygnować?
Dobry wiersz, pozdrawiam.